po wczorajszym dniu trudno byloby znalezc... cos bardziej ekstremalnego... ale udalo sie... po trekingu na sloniach... kolejny raz poczulem ze moge wszystko... kupilismy pakiet w ktorym byl rafting... na wild river... po wczorajszych przezyciach te emocje odbieralem inaxzej... na poczatku jak widzielismy rzeke wszystko bylo ok.. ale im wyzej w gory tym bardziej rzeka byla rwaca.... dojechalismy dostalismy sprzet... lekko stary.. ale mowie sobie jakos to bedzie... przeciez przed nami plyneli inni... finalne weszlismy do pontonu i od razu jazda... oxzywiscie przed mielismy krotkie szkolenie.. co jaka komanda znaczy i jak sie zqchoqyqac w ciezkich sytuacch... generalnie bylo super...po nasz kierowca spisal sie super...pozniej lunch i powrot do miasta... popisalem troche pozmniejszamy fotki i dodamy pozniej... pozdrowienia dla wszystkich od dzis jesten Extreme Didi. pa. cqluski dla dzieci. raz kolejny mi sie podobalo i po raz kolejny