Po wczorajszych wygibasach... cięzko sie wstawało... daliśmy rade.
Dziś do dyspozycji mieliśmy 7 osobową toyote... warunki super, kierowca anglojęzyczny, miły.. całodniowy wypad po miescie kosztowal nas 2300 rupii... czyli jakieś 150 zł za wszystkich/!!! a teraz ceny:
woda- 15 ruoi, cola 23 rupie, taxi 3-4 km 100 rupii, dywan z jedwabiu 80000 rupii(kupiłem.. ale się cieszę jest wypas, taki jak chciałem - na polskie cena masakra .... 5000 zł!!!!, ale ja bym tyle nie dał... po dlugich targach 30000 rupii.... czyli 2000 zł...
Dziś, galeria, swiątynia Zen, Hanging Gardens czyli Wiszące Ogrody, Gateway of India, Gandhi Museum, pyszna Indyjska kuchnia.. dzis lunch wegetariański, tradycyjny idnyjski - dodam zdjęcie knajpy, I kat. cena za lunch 285 rupii czyli 17 zł i do bólu... pyszne.. i bez mięsa, indyjska z zielonej to jakiś żart... później zakupy .. kupilismy tez troche srebra dla żony... :), później dinner i ciacha w ulubionej kawiarni przy bramie do Indii - tam tez wszystko smaczne... i tearaz już do was pisze,...
U nas już prawie 20.
Ide się myc i na drina karty i spać... jutro lecimy do New Delhi... odezwę sie jak dolecimy,, coś naskrobie.... haha.
Pa.
Całuski dla moich dzieciaczków... Konstancji i Tymka.